::through the looking-glass

środa, maja 31, 2006

::one night in palizzi marina


Iz, chyba takim pullmanem jechałysmy do słonecznej Italii swego czasu?
Iz, po co lecieć samolotem, po co zwiedzać Watykan, po co wymachiwać chorągiewką Benedyktowi, jesli można w towarzystwie starych bab spędzić urocze 36 godzin z zakazem używania telefonu komórkowego?
No sama powiedz?

Wieczór w Jaszczurach.
Chyba powinnam podziękować Maryni, bo zaczynałam się już zastanawać- czy to ja jestem nienormalna, czy nienormalni są Marco, Fabio, Angelo, czy może jeszcze ja sobie to wszystko ubzdurałam?
Iz, może nam się przysniła Via Marina, Gianni Sacca i Pino tańczący tango z Meliną? Włoskie reggae i Paulo, który miał autentyczne płetwy zamiast stóp? Żaby, tre getoni, codziennie o tej samej porze jedna granita z panną, jedna bez, trzy te same piosenki. Eros Ramazotti i Vasco Rossi.

Iz, pamiętasz jak zrobłam żabom zestaw dla kretynów, wiesz, z tymi parasolkami, rurkami, kolorowymi gadżetami, jak żaby się cieszyły, a cały bar miał z tego ubaw? Albo jak żaby przywiozły owoce Gianniemu, i okazało się że ten idiota, psychopata (tu sei belissima, force troppo bella per me), że starszy żab to okoliczna szycha z Reggio? Albo jak mi rzucał karteczkę z samochodu- tiiiiii amooooo!

Ti voglio bene ma non ti amo.

Iz, myslisz ze Fabio dalej chodzi w stringach?
Że Sylvia dalej pije drinki- rum, gin, wódka, martini, tutto insieme?
I czy spotyka się z bastardo?



Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że jednak wolę siebie w długich włosach.

4 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Myśle, ze w Palizzi nie mogły zajść żadne znaczące zmiany w ciągu 3 lat,
to niemożliwe przy ich tempie życia, żeby zdążyli tak szybko obrócić coś o 180%,
myślę, że życie nadal toczy się leniwie,
dziad z babą czekają na un baccio po pracy ( mam nadzieję, że tfu tfu nic im się nie stało w wieku 300 lat),
Andrea jeździ na motorino śledząc każdą sekundę mojej randki z Davide,
dalej będę mogła udawać, że nie znam Angelo,
dalej będą nas zapraszali na fuoco, a gdy okaże, się że fuoków jest w trzy i trochę co pare metrów i nie możemy rozpoznać kto nas zapraszał, bo widziałyśmy go raz od tyłu to będziemy spędzały samotnie wieczórna piazza della cośtam, z markotnym drinkiem snując się po nagrzanych ulicach Palizzi,
będę paliła Marlboro za 3 euro, Ty będziesz wydawałą coraz nowsze 5-cio eurówki na telefon, jeden jedyny, z wielką słuchawką, przy stacji benzynowej,
będziemy zbierały wyznania miłości, oświadczyny, zapewnienia dozgonnej wierności itp., żeby nam na cały rok wystarczyło w Polsze,
będziemy jadły tyle łakoci, granit, lodzików, pizzy i pasty, aż nam brzuchy popękają,
będziemy grały w kto narysuje obleśniejszy obrazek,
spisywały ex leżąc na plaży,
będzie się działo.....

10:52 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Hi! Just want to say what a nice site. Bye, see you soon.
»

11:57 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Nice! Where you get this guestbook? I want the same script.. Awesome content. thankyou.
»

6:35 PM  
Anonymous Anonimowy said...

niewiarygodne.naprawde bylas w palizzi?czytajac twoja opowiesc mam wrazenie jakbym przeniosla sie w czasie...pracaowlas tam w barze?..
pozdrawiam

5:23 PM  

Prześlij komentarz

<< Home