::through the looking-glass

poniedziałek, sierpnia 14, 2006

::way to fall

Szukaj mnie, cierpliwie dzień po dniu.

Nareszcie w domu. W moim pokoju.
Ostatnie dni na Długiej.
Nie wyobrażam sobie wyprowadzki. Te wszystkie rzeczy! Wszystkie karteczki, mazidła, pachnidła! Które to już mieszkanie w przeciągu ostatniego roku? Która to przeprowadzka?

Duszek obudził mnie szampanem.

Oglądalismy cudowy film. Może ktos zgadnie, jaki. Kala na pewno zgadnie! Bo też uwielbia ten film!
(Iz, dlatego spóźnilismy się 5 godzin do domu!)

-Wyciągnąć coca colę ze studni! Zaczynamy imprezę!

-Ma horyzony, holzwagena, nawet motor MZtkę ma!

Izzi przywiozła mi z Krynicy wodę mineralną Zuber. A ja powinnam opowiedzieć cos o panu Aleksandrze z Kornatki. O swieżych wiejskich jabłkach, pysznym miodzie, o życiu, którego naprawdę mu zazdroszczę.
O moich ostatnich przygodach z komunikacją miejską. I o propozycji, która padła w Bunkrze Sztuki.

-Ann, czy ty się zajmowałas teatrem?

Nigdy się nie zajmowałam teatrem. Zdjęcia w Kornatce kończę 5go, postrrodukcja do 15go, później muszę przebookować bilet. 20 wrzesnia zaczynam kolejne zdjęcia. A później teatr. Ogromna, ogromna produkcja. Czegos takiego jeszcze nie było. Ani w Krakowie, ani w Polsce.

Wyjadę. Obiecuję. Tylko nie teraz, kiedy to się tak fantastycznie kręci. Kręci- dobre słowo.

Podpisałam nową umowę o pracę. Z dniem 1 wrzesnia.



2 Comments:

Blogger k.niedzielska said...

KOOOOOOGEL MOGEL!!!

film mojego dziecinstwa!
Jak juz poznasz wszystkie dialgi na pamięc to mozemy pogadac!!!

12:58 PM  
Anonymous Anonimowy said...

... ucieczka ?? uuu ... szkoda ...

7:21 PM  

Prześlij komentarz

<< Home