::through the looking-glass

niedziela, lipca 30, 2006

::bianca

Znam jeden ciekawy synonim słowa głupek. Ann.
I wolę nic więcej o tym nie pisać.

Dopiero zadomowiłam się w Krakowie.
Poznaję nazwy ulic.
Wiem, gdzie do lekarza, gdzie po bilet, na zakupy i do kina.
Chciałabym pomieszkać tam może jeszcze z rok, dwa, dziesięć.

Czy Kraków jest tylko po drodze?

Ci z was, którzy tu czasem zaglądają, mogą teraz pomstować, że nie jestem do końca szczera. Że nie o wszystkim opowiadam.
Ale czy nie powinnam najważniejszych spraw trzymać tylko dla siebie? Dla siebie i najważniejszych dla mnei ludzi?

Przypomniał mi się Miesiąc Kultury Żydowskiej.
Koncert finałowy na Szerokiej.

Ciiiii.
Ann, opowiedz o wakacjach.