::through the looking-glass

niedziela, czerwca 04, 2006

::as soon as you like

Miłosci się nie spotyka.
Miłosć się tworzy. Codziennie, na nowo.

O tym myslała dzis Ann przejeżdżając autobusem pod Wawelem.

Deszcz pada na naszą miłosć.

I mając do wyboru- nowa torebka/ bilet do Warszawy, Ann wybrała to drugie.



-Zamężne kobiety nie chodzą do szkoły.
Za młoda, by umrzeć.


Mart?
5 raz?





afu#2
21:52:45
a Martawi powiedz ze nie wypada mu skopac dupy kolesiowi o 9 lat mlodszemu nawet gdyby chcial
afu#2
21:52:47

16 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Hej. Za jakis czas sie przekonasz, ze zle wybralas-trzeba bylo kupic torebke... :) Przy pierwszych sygnalach o jego zdradzie nie bedziesz wierzyc. Bedziesz o niego zazdrosna do bolu. On bedzie Ci wmawial, ze to zazdrosne baby go tak zalatwiaja. A on jest biedny i nie wie co ma zrobic. Szantaz emocjonalny. Przy ewidentnych dowodach zdrady (ja np. przylapalam go na goracym uczynku) bedzie sie "zabijal": rzucal pod pociag ewentualnie z niego skakal. Bujdy :) A Tobie bedzie go zal. Zupelnie niepotrzebnie. Czy powiedzial Ci, ze o jego kilkumiesiecznym romansie dowedzialam sie 4 dni po naszych zareczynach? Ze nie potrafilam juz z nim pozniej byc bo codziennie snilo mi sie, ze wbijam mu noz w brzuch i dlatego od niego odeszlam? Opowiadal Ci o tym? :) Zaloze sie, ze nie. Do teraz dowiaduje sie co wyprawial na imprezach, na ktorych mnie nie bylo. O wszystkich pannach, z ktorymi flirtowal przy kazdej okazji. A czy wiesz o tym, ze na wasze wakacje "zbiera" kase w ten sposob, ze wciaz nie oddaje dlugu swojej ostatniej dziewczynie? Zostalo mu jeszcze 3200 zl. Dlug zaciagnal na swoje piekne ząbki. Aha. Jeszcze jedno. Czyta Ci ksiazki? Nam tez czytal. A wiesz, dlaczego to robi? "Zeby doskonalic swoje umiejetnosci lektorskie"-to jego slowa-przysiegam na wszystko co mam najcenniejszego. Znajomosc z tym czlowiekiem rujnuje psychicznie i fizycznie. Zycze Ci, zeby Ciebie to ominelo. Z czystej babskiej solidarnosci :) 3mam kciuki za Twoj zdrowy rozsadek i szeroko otwarte oczy. kasandra@megapolis.pl

1:59 PM  
Anonymous Anonimowy said...

hehe... a powiedzial Ci Aniii dlaczego nie moze Ci dac kluczy do mieszkania? ... Bo ja je jeszcze mam :) a mowil Ci czemu w sypialni nie ma lozka? bo kupilismy je razem i je zabralam jak dowiedzialam sie ze mnie zdradza... niech zgadne... czyta Ci wieczorem ksiazki Pratchetta, ogladal z Toba Everything is illuminated i Angele? i pewnie jeszcze Mapetty? I dal cukierka jak sie spotkaliscie? :) pewnie tak, bo to jego staly repertuar :) Tak samo jak wszystkie jestesmy Me Angelitto i Perełki, zobacz sobie do telefonu - moj numer jest pod "Moje Kochane Przeznaczenie" :) jak jestes ciekawa pana Marta vel Martina vel Alexa vel Simosa vel Marcina to zadzwon :) i wierz mi... jest wiele spraw o ktorych powinnas wiedziec a o ktorych na pewno Ci nie powiedzial... popytaj jego rodzicow... pozdrawiam... Ariadna

4:10 PM  
Blogger aniii said...

mnie tez miło poznać :)

10:06 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Przepraszam za to zamieszanie i w ogole mieszanie sie. wiem, ze glupio to wyglada. ale sama wiem najlepiej jaki to czlowiek, bo bylam i mieszkalam z nim przez ponad rok. Mi chodzi tylko o to,zeby sie od niego uwolnic a do tego musimy zlikwidowac wspolne konto bankowe, na ktore mnie namowil w grudniu...i splacic kredyt na ktory namowil mnie w styczniu... mam nadzieje, ze to co mowil o byciu szczerym jest prawda, bo to oznacza, ze nic z tego co pisalam Cie nie zdziwilo... Moim celem pisania nie jest namieszac. chce tylko sie od niego uwolnic. z ta psychoterapia ktora przszedl, ktora go odmienila to tez lipa... byl raz... i braklo mu pieniedzy na kolejne spotkanie wiec je odwolal i wiecej nie byl... tak wiec nic nie zmienil... wiesz... na ten wakacyjny wyjazd zapraszal tez mnie i kasandre (oczywiscie osobno :)) tak wiec na wszelki wypadek zaplanuj sobie cos innego, bo to tylko jedna z jego akcji reklamowych :) Kupil Ci juz perfumy Angel? Pewnie tak... kupuje je wszystkim swoim dziewczynom... i pewnie do tego ponczochy (mowil Ci juz, ze jest fetyszysta?)... dobra... moznaby tak dlugo... ale po co wyciagac brudy... niestety pewnie sama sie przekonasz jaki jest (czego Ci nie zycze, bo okazuje sie, ze z obecnego marta nic nie zostaje... wszstko jest fikcja rodem z jego ksiazki, czy bloga... postac wirtualna, ktora rzeczywiscie powinna istniec tylko w swoim muzycznym swiecie...). Trzymaj sie... i podchoc czujnie do tego co mowi... a wtedy zaczniesz dostrzegac klamstwa...
A jesli rzeczywiscie stal sie nowym czlowiekiem, to zycze szczescia ;) Ariadna

9:39 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Długie to wyznanie jak nić Ariadny, ale dzewczyno powiedz mi jedno..czy Ci nie wstyd, tak po prostu, przed znajomymi, że włazisz komuś na bloga, zakłądasz jakiś anty-klub z innymi ex i piszesz o pończochach i perfumach..a praca, szkoła, inni ludzie? jak Ci pieniążki ukradł to od tego jest sąd, a nie adventures-in-wonderland, idź sobie coś poczytaj, rozerwij się i daj innym spokój, a tak BTW to nikogo nie interesują Twoje problemy emocjonalne i życiowe,
może zapisz się do jakiejś szkoły policealnej? to Ci głupoty ulecą z głowy...

10:23 AM  
Anonymous Anonimowy said...

A niezły przemiał musi Mart mieć skoro ma swój prywatny klub antychrystów

10:25 AM  
Anonymous Anonimowy said...

"A wiesz, dlaczego to robi? "Zeby doskonalic swoje umiejetnosci lektorskie"-to jego slowa-przysiegam na wszystko co mam najcenniejszego."

-mowa o cnocie?

10:26 AM  
Anonymous Anonimowy said...

jest wiele spraw o ktorych powinnas wiedziec a o ktorych na pewno Ci nie powiedzial... popytaj jego rodzicow...
rany koguta, żeby tylko Moja Stara nie zaczęła się wypowiadać na mój temat do Macieja, bo mogą być rozbieżności,
Anett dzwonię do Starej...i powiem Ci więcej...do Twojej Starej, że Ariadna co kiedyś chodziła z Martem ostrzega Cię przed chodzeniem z nim, bo jego Stara wie same straszne rzeczy...ufff.....

10:30 AM  
Anonymous Anonimowy said...

"Z czystej babskiej solidarnosci :) "
to brzmi prawie jak ŻYCZLIWA SĄSIADKA

10:30 AM  
Anonymous Anonimowy said...

"Mowa o cnocie?" <- Tej uwagi nie skomentuje, bo z natury nie jestem wulgarna.
Mam nadzieje, ze Ann jest troche bardziej dojrzala niz jej znajomi wypisujacy takie komentarze. A dlaczego pisze na blogu? Bo to jedyny sposob, w jaki moglam sie z Ann skontaktowac. Zawsze istnieje mozliwosc usuniecia posta i spodziewalam sie, ze tak sie stanie, dlatego tez podalam swoj email do kontaktu-nie chcialam, by wywiazala sie tu dyskusja,w ktorej nawiecej do powiedzenia maja kolezanki Ann. No coz. Zycze szczescia wam wszystkim :)
Btw. obie z Ariadna mamy takie wyksztalcenie, ze nie potrzebujemy szkoly policealnej :) Pozdrawiam. Kasandra. PS. Przekazalam co chcialam Ann a co ona z tym zrobi to jest jej sprawa. Tylko i wylacznie jej. Nie moja i nie wasza, wiec darujcie sobie komentarze w jej "obronie" (a czy ja chce dla niej zle??!).

11:39 AM  
Anonymous Anonimowy said...

a przed czym ja mam ją bronić? ...wiesz o jakichś planowanych atakach?
... a czy jak się pisze coś osobistego i wzbrania się przed sugestiami innych na temat zdrowia psychicznego, to czy zamieszcza się to w world wide web (z ang. jak swiat długi i szeroki)?? czy tak? czy nie?

11:57 AM  
Anonymous Anonimowy said...

chce bitwy!!
jak w prawdziwym lachonarium!!
na gołe klaty!!
która jest bez winy, niech pierwsza rzuci surową koniną!!
jak mawia premier Kaczorowski z zieeemi pooolskiej do Pooolskiiii!!!!
dużo przekleństw!!
do bojuuu do bojuuu do bojuuu ŁKS!!!!
ide do sklepu po getry bokserskie,

a tymczasem kim są pozostałe I-ZIs???

12:17 PM  
Blogger aniii said...

Ujme to tak:

Ann to Ann, i niewiele ma wsolnego ze wszystkimi ex Marta.
Nie dostala ani ponczoch, ani Angela. Pewnie dlatego, ze Mart wykosztowywal sie na Intercity do Krakowa.

Bo Ann nie jest glupia.
I spodziewa sie, ze gdyby nie pracowala w Seforce, pewnie by Angela dostala. I ponczochy, ale dzekuje, mam swoje.

Dalej: Ann nie jest w ogole dojrzala. I pod tym katem dobiera sobie kolezanki, a przynajniej jest smiesznie. Bo mozna pic piwo do pozna w nocy i smiac sie ze wspolnych kont bankowych, rachunkow, takich tam. Bo ja sie w

Dziewczyny.
Pewnie bysmy sie polubily w innych warunkach.
Pewnie mam racje, prawda?

A.
Jeszcze jedno.
Szkoda, ze sie spoznilyscie.
Mart mnie rzucil jakis dzien wczesniej :)

Pozdrawiam, Ann.

12:22 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Aha... co do tych pończoch Anett....jakby ci to powiedzieć...moje posikane łóżko nie jest jedyną szkodą dokonaną przez Kocura Anki...
ja jestem najjjdojrzalsza..
a Ola ma już menstruację...
a Ann to czasem nawet dajemy pieniążek, żeby poszła do sklepu naprzeciwko po włoszczyznę na zupstwo...

12:30 PM  
Anonymous Anonimowy said...

'...istotą twórczości artystycznej dadaizmu była nieograniczona swoboda, demonstrowanie indywidualnej f a n t a z j i ujawniającej się w improwizowanej zabawie pełnej a b s u r d a l n e g o dowcipu mającej wyrazić bezsens i chaos rzeczywistości przez swoisty prymitywizm i infantylizm (dziecięce „dada”, zabawka).
Dadaistyczny utwór lit., często bezznaczeniowy, był zespołem m e c h a n i c z n i e ł ą c z o n y c h s ł ó w, formuł, cytatów, nawet dźwięków i liter; w sztukach plast. charakterystyczne były kompozycje z przypadkowo dobranych przedmiotów użytkowych, części mechanizmów itp'

tylko to przychodzi na myśl

:)

12:53 PM  
Anonymous Anonimowy said...

I'm impressed with your site, very nice graphics!
»

11:57 AM  

Prześlij komentarz

<< Home