::through the looking-glass

czwartek, maja 18, 2006

::songs of faith and devotion

Ciemne okna na Dlugiej.
Kartka na lóżku, oparta o Rzeczy pospolite.
Podpisana- twój Mart.
Kilka post scriptum- i każdy jak mala szpileczka. Ostry.
Ann, co ty wyczyniasz?

Mart w Kielcach. Moj telefon w pracy. W szafce. Calkiem możliwe, że nie będzie mial zasięgu przez następne dwa dni. I dobrze.

Mart.
Jutrzejsze sniadanie bedzie naszym ostatnim?

2 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Jedną rzecz którą dla Ciebie zrobie, to zakupienie w lombardzie SAGEMA za max. 20 zeta, przyklejenie go do ładowarki oraz do kontaktu, a następnie do Ciebie... i już nie będzie, że zapomniałam w pracy...aha i napraw sobie kakofonię w tej puderniczce, bo nie słyszę co mówisz...
IZ

9:03 AM  
Blogger aniii said...

hehe :)
dzis powiedzialam martowi zeby wzial udzial w nokia dj`s cup. moze wygra dla mnie nowy telefon, zamiast sie wsciekac na moje ulubione xelibri :)

a mart na to:
-nie sadzisz ze jestem juz troche za stary na takie zabawy?

:>

1:30 PM  

Prześlij komentarz

<< Home