Teraz to i ja jestem Ibizą. Samotną wyspą.
Drugi raz płakałam na tym filmie. Jak bóbr.
Może nawet tym razem bardziej.
No man`s an island.Najpiękniejsze wykonanie
Killing me softly w historii.
I w skojarzyłam, dlaczego piosenka
About a duck ma własnie taki tytuł!
2 Comments:
Anett... film przepiękny, popłakałam się, ale doszłam do wniosku, ze nie mogę patrzeć na Hugh Granta, ponieważ moja młodzieńcza miłość do niego powraca i zaczyna mi się robić przykro, że mnie nie poznał i nie zrozumiał, że jestem mu przeznaczona...
przebiorę się za hydraulika...
musi mnie wtedy pokochać...
najlepiej francuskiego ;)
Prześlij komentarz
<< Home