::through the looking-glass

niedziela, czerwca 04, 2006

::lifestyle

Ann&aFu.

Piwo w domu. Piwo z Dnia Dziecka.
Wódka litchee w Pauzie.
Tańce w Carycy, Łubu dubu, mój Mały Przyjaciel w Kitstchu.

I w końcu- długo wyczekiwana impreza w Prozaku, Freestylers!
Nalepszy, naprawdę najlepszy set, jaki w życu słyszałam.
Najlepszy tancerz u boku.

Faw us F***

I nagle: Matt Cantor wychyla się zza konsoli. Usmiecha się do Ann. Podaje kieliszek wódki i wznosi toast. Ann pije wódkę z Mattem Cantorem. I wszyscy obok jej zazdroszczą.
Chyba jednak nieźle tańczę.

2 Comments:

Blogger k.niedzielska said...

raw as fuck! :)

3:59 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Nice! Where you get this guestbook? I want the same script.. Awesome content. thankyou.
»

11:57 AM  

Prześlij komentarz

<< Home