::through the looking-glass

poniedziałek, czerwca 05, 2006

::nigdy więcej awaryjnych świateł

Tramwaj, Rondo Mogilskie, Touch & Go w słuchawkach.
I tyle rzeczy chciałam tu napisać, i wyleciały mi gdzies po drodze.
Bo nie mam notesika, małego notesika do torebki.

Pomidor, bazylia, najpyszniejszy ser kozi. Ser przyjechał prosto z Anglii.
3 minutk w opiekaczu. Mniam.

Przyjechała do mnie też szarlotka, prosto od Mamy Grzeska.
Kraków mnie rozpieszcza.

Moja nowa koleżanka, wysoka i chuda jak szparag, z krótkimi włosami, w rogowych okularach. Wyciągała mnie na Krakowski Festiwal Filmowy. Podarowała mi cudowną płytę, cudowną absolutnie.
Tak, Kraków mnie naprawdę rozpieszcza.

Trzymajcie jutro kciuki za makijaż w stylu lat dwudziestych.

3 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

TRZYYYMAAAAAAAM KCIUUKIIII !!!!!
Daj ognia Anetko ! (=

1:56 PM  
Anonymous Anonimowy said...

....aaaaa !! widziałem się dziś z Twoim małym notesikiem, tym małym który ma zamieszkać w torebce (=
Powiedział mi że mu tęskno już, hihi !
DG

1:59 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Very best site. Keep working. Will return in the near future.
»

10:17 PM  

Prześlij komentarz

<< Home