::just the two of us
Ulewy.
I burze, grzmoty, błyskawice.
Gdzie?
Za dużo rozmyslań, za dużo przemysleń.
Zapakowana i zważona książka. W kopercie z naklejonym znaczkiem.
Chyba mi odbiło.
Musi się udać.
Kraków, Sławkowska, marzec 1990
Spóźnione wyznanie.
::ona przygłucha i on nic dosłyszy
::mówi że daremnie przewędrował pół świata
::jej zaś pozostało to miasto
::przez wszystkie te lata
A jesli się zakochałam?
2 Comments:
... zakochani żyją dłużej ... :)
hm?
serio?
Prześlij komentarz
<< Home